wtorek, 19 listopada 2019

Tea #20 SWAP - podsumowanie


Dzień dobry wieczór!

Przeraża mnie jak paskudnie szybko mijają dni.  Nie dość, że ściemnia się już naprawdę wcześnie, to każdy dzień leci za dniem. I gdyby nie możliwości odcięcia się od codziennego zgiełku to dni ulatywałyby mi przez palce. Nie jestem fanem dorosłego życia. Wcale nie podoba mi się codzienne maszerowanie do pracy.

A Wam jak mija kolejny tydzień listopada?

Mój listopad obfituje w przesyłki zza granicy i przybywam tutaj z podsumowaniem herbatkowej wymiany.

Zapisałam się też do kolejnej takiej wymiany, ale nie będzie już tak bogata, gdyż każdy z uczestników ma jednego swappera.

Na samym początku też wspomnę, że żadnej z tych herbatek jeszcze nie spróbowałam. Zamierzam się nimi delektować, gdy nadejdzie odpowiednia pora na próbowanie czegoś nowego.

1. Pierwsza przesyłka dotarła z Wielkiej Brytanii. Takich herbatek nigdy nie piłam więc jestem ciekawa, szczególnie tej "Pukka". Kartka-folder czyli składana, przepiękna w swojej prostocie. Całość dopełnił piękny znaczek choć przedstawiający przykre wydarzenia.

2. Kolejna piękna przesyłka, która dotarła zza oceanu, czyli z USA. Swapperka obdarowała mnie dwiema herbatkami "TAZO", którymi jestem zaintrygowana.
Widzicie tu jeszcze dwie inne herbatki, ale o tym w kolejnym punkcie.

3. Następna herbatkowa przesyłka dotarła z Węgier. Jak pewnie zauważyliście herbatki pojawiły się też na poprzednim zdjęciu, ale to tylko na potrzeby Instagrama xD. Może brzydko ujmę, bo swappperka się nie wysiliła. Oczywiście przesyłka zgodna z zasadami wymiany więc otrzymała ode mnie "piąteczkę".

4. Przedstawiciel zza oceanu. Dotarły kolejne smaki "Pukka" i "TAZO" więc naprawdę świetnie się składa, że będę mogła porównać. A może ktoś z Was już pił herbatki tych marek?

5. Na sam koniec pozostawiłam najlepsze. Byłam w niemałym szoku, gdy otwierałam tą kopertę. Miałam nawet problemy, bo była obklejona w całości taśmą więc nakombinowałam się. Jak już otworzyłam to doznałam ogromu szczęścia. Swapperka totalnie przekroczyła wymagania wymiany, ale i moje wyobrażenia. Dostałam pięć herbatek zamiast dwóch, a do tego próbki washi tape i stare zdjęcie ślubne.

Podsumowując, bardzo polecam takie wymiany. Są udane i dają wiele radości.


Dziękuję, że jesteście!

Życzę jak najlepszego tygodnia.

5 komentarzy:

  1. Powiem Ci szczerze, że mnie też dorosłe życie jakoś nie bawi :( A z umykającym czasem to prawda- pędzi jak szalony :( Co do wymiany herbatkowej - kurczę, świetna sprawa :) Uwielbiam dobrą herbatkę :)

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne herbatki :) Nie znam żadnej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Tobą, czas pędzi zdecydowanie zbyt szybko.
    Nie brałam udziału nigdy w tego typu wymianach, jednak brzmi mega interesująco! Herbatki na pewno przydadzą się szczególnie teraz na chłodniejsze wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja lubię długie wieczory. Zapalam świece, światełka i mam czas na dłuższy odpoczynek. Bardzo zainteresowałaś mnie tymi wymianami. Kurczę genialna sprawa <3 To takie drobnostki, ale miło jest je dostawać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie upływ czasu nie przeraża, bo dobrze go sobie organizuję :)

    OdpowiedzUsuń