Stationery - okazje i zachcianki jeszcze z października

Cześć!

Z jakimi humorami weszliście w listopad? Macie jakieś cele na ten miesiąc?

Post miał pojawić się wcześniej, ale ja w listopad ruszyłam pełną parą, bo zaczęłam nową pracę. Zwykle trzeba się oswoić z nowym środowiskiem, a i trochę energii ze mnie uchodziło. Jesteśmy tutaj dzisiaj, ja i nowy post z przeglądem złapanych rzeczy jeszcze w październiku. Z premedytacją użyłam w tytule słowa angielskiego. Wiecie, mam takie odczucie, że to słowo zdecydowanie bardziej opisuje rzeczy, które Wam tutaj przedstawię. Mogłabym użyć nazwy "artykuły biurowe", ale to naprawdę brzmi zbyt poważnie.

Sklepy, które najczęściej odwiedzam po takie bajery to Flying Tiger, Kik, Pepco. Ostatnio też zauważyłam, że Empik w mojej okolicy również jest coraz lepiej zaopatrzony, a i ceny całkiem niezłe. Oczywiście też "Chińczyk", cuda i cudeńka tam znajduję.

Kik - 6,99 / 7g

Co tu dużo opowiadać, gwiazdki uwielbiam. Dodatkowo są z brokatem więc w ogóle zostałam oczarowana. Gwiazdki generalnie są leciutkie i oczywiście sypią tym brokatem wszędzie. Przydadzą się do różnego rodzaju ozdób świątecznych, do kompozycji czy do wysłania w liście.

Niestety, jak widać na zdjęciach nie są idealne. Niektóre z gwiazdek nie są odpowiednio wycięte. Dla mnie nie jest to duży problem, bo na spokojnie można te niepotrzebne kawałeczki oderwać nie uszkadzając gwiazdek.

Kik - 0,40 / 14 szt.

To zdecydowanie była okazja! Uwielbiam to miejsce w Kiku, gdzie często do koszy powrzucany jest uszkodzony towar lub taki z poprzedniego sezonu. Tam właśnie znalazłam małą paczuszkę z tymi muszelkami. Ozdóbki są drewniane. Z obu stron takie same. Również można użyć do ozdób tym razem raczej na lato, do scrapbookingu czy do wysłania w liście.

 Kik - 4,00 / 24 szt.

I powracamy do tematu świątecznego. Właściwie to nie lubię zbyt wcześnie cieszyć się świętami i łykać wszystkie chwyty marketingowe w sklepach. Mając jednak na uwadze moich korespondentów postanowiłam zakupić kilka świątecznych bajerów. I tutaj mamy 12 sztuk filcowych choinek i 12 sztuk jeleni. Myślę, że mogą pięknie ozdobić jakąś kopertę czy sam list, ale świetnie też sprawdzą się w scrapbookingu czy bullet journalingu.

Kik - 4,00

Konfetti kupiłam ze względu na świąteczne kolory. Będzie świetnym dodatkiem do listów. Można użyć jako sypki dodatek, wypełniacz lub poprzyklejać. Myślę też o wykorzystaniu w bullet journalingu.

Kik - 4,00 / 1 szt.

Cena dotyczy jednego bloczku. Jak widać kupiłam takie trzy. Mam słabość do brokatu, naprawdę. Jak zawsze będzie mi szkoda tego użyć xD, ale walczę z tym, naprawdę. W bloczku znajduje się 15 arkuszy, każdy jest inny. Na zdjęciu są tylko te brokatowe, ale znajdziemy w tych bloczkach metaliczne czy matowe kolory. Użycie dowolne, co nam tylko wyobraźnia przyniesie do głowy.

Kik - 2,49 / ok. 650 naklejek

Naklejki na wiele sposób można wykorzystać, każdy to chyba wie. "Krainę Lodu" uwielbiam, mam już sporo naklejek o tej tematyce, ale nie przepuściłam kolejnej okazji do zakupu. Naklejki są różnych rozmiarów, ale jak widać przeważają jednak te malutkie. Są pozwijane w rulony i nie będę ukrywać, że byłam zniesmaczona, bo te rulony, aby się trzymały są sklejone taśmą. Malutkim kawałkiem, ale jednak i nie jest to takie proste odkleić, aby nie uszkodzić jakiejś naklejki. Zdecydowanie ta taśma jest tam zbędna.

A to mój łup ze sklepu Homla. Oczywiście po tych zakupach plułam sobie w brodę, że zapominam o tych sklepach z akcesoriami do domu. W nich też często można znaleźć takie rzeczy. Piórnik/kosmetyczka, jak kto woli, który jest na szczycie zdjęcia nie należy już do mnie, ale kosztował 7,99 (19x15 cm).

Homla - 9,99

Homla - 4,99

Homla - 3,99

Wyszło trochę przydługo, ale dużo miejsca zajęły zdjęcia.

Może ktoś z Was ma do polecenia sklepy z takimi "bajerami"?

Miłego przeciągającego się weekendu. Wykorzystajcie go jak najlepiej!